heh sama widzisz nikt się nie zgadza...

j.w... nikt sie nie zgadza...

Film jest przyjemny,lekki i poprawia nastrój.Ma jednak niską ocenę bo jest to właśnie prosta komedia romantyczna z dość przewidywalnym scenariuszem. Ja też lubię ten film,ale nie uważam go za arcydzieło sztuki filmowej. Oglądałam go już wiele razy i pewnie jeszcze po niego sięgnę :) A Kraków-masz rację-cudo <3!

"Może ja jednak powiem ,że mam tego raka"

Jedyne, co dobre w tym filmie.

Też się zgadzam. Nie licząc "Listów do M." to moja ulubiona polska komeda romantyczna. Sam nie wiem dlaczego, po prostu bije z niej jakieś takie ciepło, nienachalny humor i ponadprzeciętny jak na ten gatunek filmowy klimat. No i nie jest w głupi, w porównaniu z "Tylko mnie kochaj". A co do Krakowa - 100% racji. Aż chce się tam pojechać i spędzić z ukochaną cudowne, romantyczne chwile;)

Także jeśli chodzi o komedie romantycze to sam z siebie z dużą przyjemnością sięgam tylko po te dwa tytuły;) Pozdrawiam

ja się zgadzam :)

Zabawny tak,ale wzruszający?

Jak dla mnie nie jest żadnym arcydziełem, ale, mimo że nie ostatnio nie trawię komedii romantycznych, nawet go lubię. Fajny klimat (a juz zwłaszcza moje miasto- Kraków<3), nienajgorsza gra aktorska, fajne krakowskie nawiązania (dorożki, kwiaciarki, życzenia na grobie rabina)...no, głównie ten Kraków :)

Uwielbiam ten film za wszystkie te rzeczy, które wł. zostały już wyżej wymienione (klimat Krakowa, Piotr Adamczyk, ogólnie za obsadę aktorską [Marian był genialny, prawda?]). Wiele zabawnych scen, a gł. bohaterkę uważam za oryginalną >>UWAGA, SPOJLER<<(nie widziałam jeszcze w filmie motywu osoby rozmawiającej z kwiatami). Reasumując, "NKK" uważam za jedną z lepszych polskich komedii romantycznych. :)

Zabawny to się zgodzę, ale co do wzruszającego to można się kłócić ;p
Nie mniej jednak film bardzo fajnie się oglądało i nie raz się śmiałem, do tego moja ulubiona Polska aktorka Marta Żmuda :) nadała się do tej reli w sam raz :)
Ze względu na to, że nie był to chłam jakich niestety nie brakuje ostatnimi czasy i za to, że przyjemnie się oglądało, zabawnie oraz za bardzo ładne wyeksponowanie Krakowa:
7/10, warto obejrzeć :)

miałem ciarki i dreszcze przez cały film, w szczególności gdy patrzyłem na Martę, jakby ktoś rysował palcem po mokrym talerzu:/

Kopciuszek z Bestią,
Uboga i pokrzywdzona z Królewiczem na białym koniu,
Piękna z aroganckim /
A i byłbym zapomniał: motywy stare jak świat wykorzystane w tym filmie, dlatego niestety się nie zgadzam mimo oczywiście pięknego Krakowa

Średnio pamiętam film, pamiętam że oglądalem z dziewczyną w jej mieszkaniu po jednej z pierwszych randek i oba wspomnienia(okoliczności i film) mam pozytywne, w porównaniu do np. och karol etc całkiem przyjemna i niegłupia komedia, podobnie jak "dziubaski" - przepis na życie, mozna by powiedzieć kontynuacja :) aczkolwiek serialu juz nie oglądam(nowej serii - mam dość), oglądaliśmy w podobnych pośniadaniowych okolicznościach - ale przestał być zabawny, zbyt nerwowy(sztuczne problemy) i bez polotu, podobnie jak okoliczności... coś w tym jest pokrzywdzona i królewicz, aczkolwiek beztroskie życie w rzeczywistości gwarantuje jedynie samotnosć, cóż temat może oklepany, ale zrealizowany przyjemnie, w polskich plenerach, z polskimi aktorami, jakby nie patrzeć - z życia, zastanawiam sie jak w takim razie oceniać filmy jeśli oklepana historia jest nudna bo prawdopodobna i powtarzalna to o czym ma być kino? jest przyjemny, nie musze rechotać w kinie, rechotałem w tamych konkretnych okolicznościach podczas leżenia w ciszy, po obiedzie z bulionem warzywnym, po przyjemnym seansie..razem z dziewczyna obok, rechotaliśmy tak jak nigdy wcześniej w życiu - aż bolały nas brzuchy zastanawiam sie czy ten film mial na to jakiś wpływ(wówczas zastanawiałem się co było w tym bulionie...) jeśli miał nawet jeśli był oklepany, nawet jeśli ten bulion zwyczajny, a to leżenie to oklepana historia jakich wiele to nawet jeśli podobało mi się poprostu i to wystarczy, mało jest przyjemnych filmów w tym stylu i dlatego daje mu wysokie noty chociaż moze na to nie zasługuje
wiesz..jakoś po latach irytują mnie dramaty na siłe - byle bylo ciekawie, śmiech na siłe - byle połechtać
może być przyjemnie ot poprostu i ten film jest(jeśli dobrze kojarze) jednym z takich przyjemnych filmow

W 100% się zgadzam. Film może nie rewelacyjny ale ładnie skomponowany Kraków,niezła gra aktorów i nie przymuszony uśmiech robi z tego filmu komedie do której warto wracać bo krótkim zapomnieniu. Bardzo wiele zabawnych scen pozostaje w pamięci i tworzy do tego filmu pewien sentyment. Chętnym którzy szukają dobrej polskiej komedii polecam naprawdę film warty uwagi.
Pozdrawiam karlik13.
P.S.Film ma stanowczo za niską ocenę ale można się było tego spodziewać gdyż wiele filmów na tym portalu ma mniejszą ocenę niż na nią zasługuje.

Ciocia Nela wymiata. Rozwala mnie tutaj pani Szapołowska (mama Marcina) :D

Popieram świetny film