Nie jesteś jedyna. Film kompletnie odstaje od rzeczywistości. Jest masakrycznie przewidywalny i wtórny do bólu!!! Szkoda czasu, który spędziłem w kinie. Pozdrawiam.

Hmmm... minęło trochę czasu i dostrzegłem jakiś pozytyw tego filmu...
spędziłem wtedy miłe chwile u boku naukochańszej osoby-żony (ten komentarz
to trochę taka słodka beza, ale co tam!)

DOKŁADNIE to samo stwierdziłam. Sierotki pracujące w supermarketach mają pieniądze na TAKIE mieszkanie? Na Starówce? Hello?

Też czekam na jakąś komedie romantyczną,gdzie głównymi bohaterami będzie Pan Zdzisio żul z pod sklepu i pani Halinka pracująca w sklepie mięsnym i utrzymująca z pensji cała rodzine.To by dopiero było coś:)

ten byl akurat slaby ale tylko mnie kochaj i dlaczego nie...podobaly mi sie, moze ze wzgledu na zakoscielnego - kryminalni <3

dokładnie! to mnie wkurzało, przez cały film, odrealnienie. i skąd on nagle wziął kasę na spłacenie długów? z pierwszego dnia pracy?

Odnoszę wrażenie, że wśród wielu użytkowników tego portalu panuje nieformalna reguła, że polski film trzeba ZAWSZE oceniać gorzej od innych. "Nie kłam kochanie" jest kolejnym przykładem potwierdzającym tę prawidłowość. Przeważa totalna krytyka, zmieszanie z błotem itp. A niby w czym ten film jest gorszy od co najmniej połowy amerykańskich komedii romantycznych, z których większość ma na filmwebie lepsze opinie??

No kurcze a czego się spodziewałaś idąc na ten film?:) Przecież wiadomo, że to nic ambitnego, tylko poobiednia komedia romantyczna, dla relaksu. Jak ja byłem ze znajomymi to wszyscy się w kinie śmiali i dobrze bawili.

nie chodzę na takie filmy do kina, bo szkoda mi kasy ;] w zamian za to wolę pójść na coś porządnego, a takie cuś obejrzę sobie w domu najwyżej ;)

Aha. No ale oczywiście masz rację, że te sytuacje są podkoloryzowane ale nie ma co się od razu tym irytować. Powiem Ci, że ja też nie lubię polskich komedii romantycznych ale akurat ta była taka lekka fajna i przyjemna, bez chamstwa i przesadnego cwaniactwa.

bo filmy mają dostarczać rozrywkę a nie dołować człowieka. szczególnie że to komedia romantyczna więc ma pokazać miłość a nie smutną, polską rzeczywistość - od tego są dramaty. myśl trochę.

szmira

Moim zdaiem troszke sie czepiacie.Tworcy filmu nie moga wszystkiego wyjasnic ( zwlaszcza te niepotrzebne nikomu glupoty ).Po co wam wiedza z skad maja kase na te ciuchy i mieszkanie? moze wziely pozyczke. moze to dom byl znajomej ktora dala im zamieszkac.
To tak jakby sie czepiac bajki "shrek" , czemu Fiona miala zielona sukienke a nie niebieska.

Ja traktuję takie komedie jako ODEJSCIE od rzeczywistości, wyjście z rzeczywistego świata w świat marzeń. Jak chcesz realne odzwierciedlenie rzecywistości to lepiej obejrzyj film obyczajowy...