Film banalny, że szkoda byłoby o nim się rozpisywać gdyby nie jeden szczegół, który zwrócił moją uwagę.
To porównanie gry aktorskiej pań Tyszkiewicz i Szapołowskiej z grą Żmudy i Schejbal. Nokaut na całej linii. Gra tych pierwszych pokazuje, że nawet z tak kiepskiego filmu można wyjść z twarzą. O grze tych drugich niczego dobrego powiedzieć nie mogę.