wszystkie komedie romantyczne są takie same ;)

Polskie są niemalże identyczne. Aktorzy, tytuły.

I plakaty. Kolorowy obrazek/postać na białym tle ;)

Plakaty to zawsze główni bohaterzy na białym tle, no prawie zawsze. A te filmy to chyba wyjeżdżają z jakieś fabryki bo są zawsze takie same. Oto schemat dla początkujących w fachu i profesjonalistów z TVN:
-Biedna szara myszka szuka faceta swojego życia.
-Bogaty lowelas który ma kobiet na pęczki nawet nie zauważa naszej myszki która się w nim buja.
-Lowelas potrzebuje nagle kobiety na stałe i wpada przypadkiem na myszkę.
-Razem figlują, bawią się, on mówi jej czułe słówka. Kłamie
-Myszka dowiaduje się że jej man ją oszukuje i w środku nocy ucieka do Sopotu.
-Man tymczasem się zakochuje w myszce.
-On się budzi i szuka jej na mieście, w kanałach i gdzie sie tylko da.
-Dowiaduje się od kogoś że jego luba uciekła do trójmiasta i jedzie tam swoim Porshe z maksymalną prędkością po Polskich idealnych drogach nie bacząc na kontrole i radary.
-Szuka jej w mieście i znajduje pod molo.
-Ona mu wybacza on jej wyznaje miłość i na końcu dancing powyżej... tzn na molo.
-Ostatnia scena to obowiązkowo nasza para z niemowlęciem na dłoniach ojaca idą pod klifami w Gdyni czy gdzieś tam...

Co prawda pomieszałem dwa scenariusze ale pozmieniajcie dwie postacie miejscami, dodajcie małe i słodkie blond dziewczę oraz psa i oto cała sztuka tworzenia filmów tego typu. Oczywiście nie zapominajcie o:
-Główny bohater ma mieszkanie na Warszawskiej Pradze z widokiem na Wisłę i starówkę oraz obowiązkowo PKiN.
-Musi grać Tomasz Karolak.
-Oczywiście to mieszkanie to apartament w nienagannym porządku i conajmniej 200m.
-Bohater musi się poruszać samochodem marki Porshe, Ferrari albo inną maszyną exclusive. Najlepiej cabrio o dużym przyśpieszeniu.
-Nie zapominajcie o Tomaszu Karolaku.
-Bohater i bohaterka chodza w najnowszej kolekcji od Ewy albo Jacykowa bądź Versace.
-Bohater pracuje w biurze bliżej nieznanej bądź znanej firmy, naturalnie oszklony biurowiec.
-Bohaterka też...
-Wspominałem że najlepszego kumpla głównego hero musi grać Karolak?
-Bohaterzy nigdy nie klną i zachowuja się nienagannie.
-No i oczywiście niezastąpiony Tomasz Karolak.

Ach, jak chcecie to dopiszcie coś od siebie bo na pewno to nie cała lista. Pozdrawiam was ;-)

Hah, rozwaliła mnie Twoja lista. Ale to sama prawda;) Pozdrawiamy TVN i Karolaka!

Geniusz!!! niestety tak właśnie jest w tym kraju!! po tym filmie nie zwracam już żadnej uwagi na krzykliwe plakaty następnych tego typu gniotów TVN-u! a Karolaka to w pewnym czasie "widziałam" już nawet w lodówce!! koleś jest wszędzie! ten kraj liczy ponad 38 mln. ludzi, naprawdę nie ma w czym wybierać???

Pozwolę sobie dodać parę detali:
-biedna myszka mieszka w mieszkaniu na Krakowskim Przedmieściu a na uczelnię którą ma za oknem jeździ metrem
-bohater rano kąpie się w łazience z widokiem na wieżowce na horyzoncie, następnie przed wejściem do nich uprawia jogging, następnie wraca do domu gdzie pałaszuje pożywny wegański posiłek
-podczas narad w Szklanych Wieżowcach każdy z siedzących naprzeciw siebie ludzi ma za plecami Pałac Kultury
-obowiązuje następujący zestaw środków komunikacji bohatera, zależny od miejsca pobytu:
Warszawa, wiejska droga: wypasiona bryka (terenowa/cabrio), Kraków, Zamek Gotycki Gdziekolwiek: dorożka/kareta, Sopot, Mazury: skuter wodny/motorówka.
-wszystkie sceny konsumpcji, przygotowywania żywności, picia rozciąga się aby każdy z producentów sztućców, garnków, przypraw, napojów, kuchenek, lodówek, telewizorów miał swój czas
-powracając z romantycznej kolacji bohaterowie suną wypasioną bryką przez Warszawę, tak iż każdy z nich ma za oknem te same obrazy (Najczęściej wielokrotnie okrążają Plac Trzech Krzyży z kosciołem w środku).
-w Krakowie bohaterowie mieszkają przy rynku
-w Sopocie w Hotelu Grand. Zawsze
-bohaterom wielokrotnie zajeżdżają drogę furgonetki z wielkimi napisami sponsorów na bokach

Hahaha, so true! Dałabym *lubię to* gdyby się dało.

O jejku, napisałeś ponadczasową wypowiedź! Nie wiem czy jesteś na bieżąco, ale minęły 3 lata i nic a nic się nie zmieniło!!! W ciągu ostatnich 2 dni, obejrzałam 3 polskie komedie i w każdej Tomasz Karolak (zresztą o 3 za dużo, bo okazuje się, że obejrzenie trzech polskich komedii pod rząd chyba przerasta moje możliwości nieśmiania się na filmach).
Ale zapomniałeś jeszcze dodać, że każda z tych komedii określana jest jako "najśmieszniejsza komedia roku" i że w co drugiej występuje Kasia Figura jako seksbomba, niezależnie czy ma 25, czy 78 lat (no dobra, trochę mnie poniosło, podejrzewam, że jeszcze nie ma 78 lat, ale jak będzie miała, ona nadal będzie seksbombą w skórzanym/lateksowym kostiumie! ;) )
Ale pocieszenie, że skoro nie jesteśmy fanami tych wspaniałych produkcji, to znak że mamy mózg, poczucie humoru i wyczucie żenady! Pozdrowienia 3 lata później ;)

O, ale fajnie że ktoś odpisał po trzech latach ;-)

You're welcome ;) Poczułam się trochę jak Marty z Powrotu do przy/e/szłości ;) Za jakieś 3 lata znów odwiedzę to forum po obejrzeniu kilku polskich komedii i napiszę Ci co się zmieniło, a dokładniej, że nic się nie zmieniło ;)

Bardzo dobry pomysł. Będę czekał na wiadomość ;-)

Ooo kurcze, miałam się odezwać za 3 lata, ale właśnie mnie olśniło :) Kojarzyłeś mi się, że już gdzieś Cię widziałam w tym filmwebowym światku, co nie dziwne bo jest mały i często spotyka się te same "twarze". Ale właśnie się skapnęłam skąd :D Panie Pionas, Pan jest jednym z owianych sławą scenarzystów tak zacnych produkcji jak "Czas Humoru" i "M jak Mdłości"?! :D I filmwebowym kolegą, mojego filmwebowego kolegi (też niezwykle wybitnego, zresztą:) ). Więc postanowiłam nie czekać 3 lat (bo może mnie dopaść skleroza, albo jakaś inna amnezja), a muszę pogratulować ogrooooooomnego talentu, skoro się spotkaliśmy tu osobiście ;) No! To teraz do zobaczenie za 3 lata ;)

Dziękuję i czekam niecierpliwie. Pozdrawiam.

Wszystkie komedie romantyczne są takie same, banalne, przewidywalne.... taki ich urok.... dlatego mi już się znudziły, no bo ileż można oglądac to samo w kółko?

Jedna z polskich stron (nonsensopedia) wyznaczyła zasady komedii romantycznych:

"Komedia romantyczna rządzi się swoimi prawami, tak zwane 10 złotych zasad. Jeśli którakolwiek z zasad w jakikolwiek sposób zostanie złamana, film dostaje miano innego gatunku, np. horroru (czytaj „Zmierzch”).

* Brak scen krwawych (największa formą przemocy jest uderzenie w policzek).
* Brak zdezelowanych głównych bohaterów (narkomanami, pijakami, palaczami, prostytutkami mogą być tylko bohaterowie drugoplanowi, z czerwonym napisem na czole „zły”).
* Zero pościgów, ataków i niczego, co mogłoby być ciekawe (jeszcze nie daj Boże mąż się obudzi).
* Dużo kwiatów, mało złuszczającej się farby (mimo biedoty chłopak mieszka w pięknym, malutkim i słodkim domku);
* Happy end (brak szczęśliwego zakończenia to cios poniżej pasa dla nastolatek).
* cenzura (homoseksualizm występuje tylko w nazwie, jako najlepszy przyjaciel).
* Główny bohater musi być przystojniejszy niż Apollo, wszystkie dziewczyny muszą być w nim zakochane.
* Prosty język (użycie słowa arbitraż, oportunizm czy nonszalancja zdecydowanie przerasta oglądających (w końcu mają ważniejsze sprawy, niż dokładne wgłębianie się w fabułę).
* Brak wulgaryzmów (użycie sformułowania „ja cię stare gacie” klasyfikuje ten film jak „realia”, nie komedia. W ostateczności mogą wystąpić „jejcia”, „kurczaki”. Nazwanie kogoś nikczemnikiem powoduje zmianę gatunku na średniowieczny. "
;)

dobre i trafne ; )

zwiastun jak zwykle intrygujący, zapowiadający nie lada emocje i oczywiście super fabułę. jednak chwila rozczarowania przychodzi po 10 min filmu. wszystko można wrzucić do jednej beczki, nieważne jaki tytuł wylosujesz i tak chodzi o to samo ^^. słabooo